Wprawdzie można spotkać osoby, które hobbystycznie hodują kawowce w doniczkach - nawet w naszym kraju - ale nie będę tutaj rozpisywał się na ten temat. Trudno bowiem od takiej uprawy oczekiwać porządnych zbiorów dających się ostatecznie przekształcić w filiżankę parującego napoju. Choć może komuś i to się udało?
Kawa, o jakiej zwykle myślimy, jest uprawiania w obszarze pomiędzy zwrotnikami Raka i Koziorożca, a więc tam, gdzie ma specyficzne dla swoich wymagać warunki klimatyczne. Bowiem musi być i ciepło i wilgotno, a zarazem nie może być ani za gorąco ani za wilgotno. Tak - kawowiec to dość kapryśna roślina i by pozyskać z niej odpowiednie zbiory trzeba uzbroić się w wiele cierpliwości oraz wiedzieć jak ją uprawiać.
O poszczególnych gatunkach kawy pisałem już poprzednio. Każdy z nich ma swoje indywidualne wymagania, jednak najtrudniejsza w uprawie jest arabica i pisząc o uprawie kawy, zwykle to jej poświęca się uwagę.
Liście kawowca są albo lekko lancetowate, albo owalne. Zwykle ciemnozielone i błyszczące. Ich długość wynosi zwykle od 7 do 15 cm. Tak i kształt, jak i kolor zależą zarówno od poszczególnych gatunków, jak i warunków w jakich przyszło im rosnąć. Kwiaty przypominają małe białe gwiazdy. Zwykle zaczynają kwitnąć na początku pory suchej i wówczas wytwarzają bardzo silny, nieco ostry zapach, który roznosi się szeroko po okolicy. Jednak kwiaty już po kilku dniach opadają i związują się owoce, a więc to co tak naprawdę interesuje zarówno hodowców, jak i nas - smakoszy kawy. Zwykle na pierwsze owoce można doczekać się po dwóch latach uprawy. Jednak, gdy drzewko zacznie owocować daje zbiory nawet przez 60 lub 70 lat. O ile nie zostanie zniszczone przez jakiś kataklizm lub zaatakowane przez szkodniki. W przypadku arabici największym wrogiem jest rdza (Hemileia vastatrix) - grzyb pokrywające liście kawowca rdzawymi plamami. Czasem jego pojawienie się, związane z rozsiewaniem zarodników przez wiatr, może unicestwić całą plantację. Bywa i tak, że zdesperowani właściciele muszą przerzucić się z tego powodu na robustę, która jest bardziej odporna na tego typu zagrożenie.
Niegdyś wyspa Cejlon słynęła z uprawy kawowców, jednak po ataku grzyba w roku 1869, który zniszczył praktycznie doszczętnie wszystkie kawowce, przerzucono się tam na uprawę herbaty i właśnie z herbatą kojarzy nam się dziś Cejlon.