Wszystko co tutaj podaję jest wynikiem krytycznego przyglądania się badaniom naukowym, jak i własnych obserwacji tak siebie, jak i innych ludzi pijących kawę. Myślę, że ponad dwadzieścia lat takich obserwacji oraz wolność od sponsoringu, sprawiają, że udaje mi się zachować w miarę obiektywizm, o który tak obawiałem się na początku. Zatem kontynuujmy nasze rozważania...
Nie jest prawdą, że kawa zakwasza organizm. Zawarte w niej minerały sprawiają, iż bilans kwasowo-zasadowy pozostaje niemal na zero. To samo dotyczy zwrotów typu "kawa wypłukuje magnez" lub "pozbawia kości wapnia". Są to błędne wnioski wynikające z mylenia korelacji z przyczynowością, o czym było już poprzednio. Współczesny człowiek ma aż nadto wapnia w swojej diecie, a kawa - o ironio! - także dostarcza nam trochę magnezu.
Na pewno z kawą nie można przesadzać. Wprawdzie do pewnego stopnia uzależnia fizycznie, ale jest to raczej dość słabe uzależnienie. W odróżnieniu od innych uzależnień, większa dawka nie potęguje przyjemnych doznań, lecz raczej odwrotnie - negatywne. Skoro tak, to trudno jest naprawdę mocno się uzależnić. Po odstawieniu może wystąpić lekki syndrom abstynencji w postaci zmęczenia, ale przechodzi już po kilku dniach.
Poważniejszym problemem jest fakt, iż większe ilości kawy mogą nasilać stany lękowe i depresyjne. Na to należy uważać, choć znowu można domniemywać, że nie chodzi tu jedynie o samą kawę, ale o wiele innych czynników tak dietetycznych, jak i środowiskowych.
Opisałem już pokrótce możliwe negatywne aspekty picia kawy. Jakie mogą być pozytywne? Na pewno poprawa przemiany materii. Drugim ciekawym efektem jest lekkie rozluźnienie mięśni. Tak prążkowanych, jak i gładkich. Jednocześnie pobudza układ nerwowy działając analeptycznie, czyli poprzez blokowanie receptorów andemozynowych. Lekko uczula receptory dopaminowe. Poprawia pracę układów wegetatywnych - oddechowego i krążenia. Pomaga w zwalczaniu zatrucia alkoholowego, o czym mógł się przekonać każdy kto na kacu sięgał po kawę.
Myślę, że to co napisałem powyżej może zwolnić nas z poczucia winy i lęku o własne zdrowie. Jeśli tylko zachowamy umiar i nie należymy do grona osób uczulonych, 2-3 filiżanki dobrej i dobrze zaparzonej kawy na pewno na nie zaszkodzą.