Zgodnie z kolejną legendą to nie pasterz, lecz sufi Shaikh as-Shadhili spotkał w swoich wędrówkach pobudzone zwierzęta. Przy czym tym razem były to nie owce, ale kozy. Obie te legendy mają ze sobą wspólne to, iż dotyczą świętych mężów i umieszczone są w kontekście religijnym. Jeszcze bardziej widać to w następnej. Bowiem tu występuje już sam Mahomet. Prorok doznał w pewnym momencie silnego znużenia, a wówczas archanioł Gabriel przyniósł mu czarkę kawy. Po wypiciu odrobiny napoju Mahomet zdołał wysadzić z siodła czterdziestu mężczyzn i zaspokoić czterdzieści kobiet. Jakże mizernie przy tej opowieści wyglądają współczesne reklamy niektórych środków dla mężczyzn!
Jest raczej pewne, iż początkowo nie spożywano kawy w takiej postaci, jaką znamy obecnie. Zjadano po prostu całe jagody. Po jakimś czasie, którego długość trudno już ustalić, zaczęto wydobywać ziarna z owoców i mielić je. Następnie mieszano to z tłuszczem zwierzęcym i w takiej postaci przechowywano oraz zabierano w podróż, jako panaceum wzmacniające. Czyż ta wersja nie jest prekursorką naszej kawy ze śmietanką? Przyjmuje się, że dopiero gdzieś po roku tysięcznym zaczęto spożywać kawę w formie naparu. Początkowo były to jednak zielone niepalone ziarna.
Nazwę napoju próbowano początkowo wywodzić z nazwy własnej Kafa - regionu, w którym pierwszy raz zwrócono na niego uwagę i z którego pochodzi - lecz dziś uważa się powszechnie, że źródłosłowem było arabskie qahveh khameh pierwotnie oznaczające wino, a z czasem każdy napój pochodzenia roślinnego. Nawet na Zachodzie przez czas jakiś utrzymywało się określenie - wino z Arabii.
Pod koniec XV wieku port na wybrzeżu Morza Czerwonego o nazwie Al-Mucha (znany także jako Mokka) stał się ważnym ośrodkiem handlu kawą. Stąd właśnie wypływały statki z ładunkiem ziaren. Arabowie oraz inne narody, które przyjęły islam z racji swojej ruchliwości i ekspansywności - nierzadko zbrojnej - znacznie rozpowszechnili picie kawy na Bliskim Wschodzie i na pozostałych podległych im rejonach. Nie należy jednak sądzić, że islam zawsze przyjaźnie odnosił się do kawy. Tak nie było!