Wszyscy chcemy być zdrowi, a przynajmniej zdrowia nie nadużywać. Zwracamy się do naukowców po wskazówki. Chcemy nie mieć poczucia winy, gdy sięgamy po kolejną filiżankę parującego napoju. Tymczasem czeka nas zawód, którego przyczyny zacząłem już wyjaśniać w poprzedniej części tego artykułu.
To co uderza przy lekturze większości wyników badań to fakt, że nigdzie nie zadano sobie trudu, by poinformować o sposobie parzenia kawy oraz o tym, jaka kawa została do badań użyta. To jak się kawę parzy i jaki to gatunek ma niebagatelny wpływ na ostateczny wynik. Skoro nie zwrócono na to uwagi, to całe badanie jest w moich oczach niewiarygodne. Kolejny problem wiąże się z korelacją z dietą i trybem życia. Nie zwrócono na to uwagi? Więc nie wiemy co tak naprawdę wywołało taką a nie inną reakcję organizmu. Współczesna nauka ma ogromne nieraz problemy, by rozróżnić korelację od łańcucha przyczynowego.
Co zatem naprawdę wiemy o kawie? Rozważając jej wpływ najczęściej ujmuje się rzecz tylko w odniesieniu do kofeiny, a tymczasem kawa to nie tylko kofeina, lecz także mnóstwo innych substancji. W przypadku parzenia jej poprzez zalewanie wodą, czyli to co ciągle dominuje w naszym kraju, otrzymujemy po dłuższym czasie pewne związki toksyczne, których możemy ustrzec się dzięki innym metodom parzenia.
Są ludzie uczuleni na kofeinę, choć by się o tym przekonać trzeba dobrze obserwować swój organizm. Nie jest tak, że kawa każdemu podniesie ciśnienie. Tylko osobom bardzo na nią uczulonym. Wcale też nie będzie zaburzała snu, jeśli nie przesadzi się z jej ilością, chyba, że znowu chodzi o osobę uczuloną. Najbardziej widoczne symptomy to prócz wspomnianego ciśnienia - które notabene jest zwykle związane bardziej z dietą niż kawą - to nadmierne pobudzenia lub nagła senność po wypiciu kawy. Jeśli zauważamy u siebie takie objawy, to jednak należy albo kawę całkiem odstawić, albo też ograniczyć się do jednej filiżanki dziennie.
Dla wielu osób mylące jest pojęcie mocy kawy. Często nie rozróżnia się, iż kawa o mocnym smaku jest zwykle słabsza, gdy chodzi o zawartość kofeiny. Tak więc mocno palona ma jej mniej. Tak samo parzona z ekspresu ciśnieniowego czy kawiarki, będzie mocniejsza w smaku, lecz słabiej oddziałuje na nasz organizm.